Autor Wiadomość
Andy
PostWysłany: Wto 15:51, 07 Lut 2006    Temat postu:

tylze zeby do tych treningow wszyscy sie przykladali... no a DYSCYPLINA to swoja droga bo jak ktos tlumaczy a inni gadaja to nie bardzo mozna uslyszec jak i co robic Sad
Perola
PostWysłany: Wto 13:44, 07 Lut 2006    Temat postu:

heheehe....ja tak troche z opóźnieniem...Very Happy ale bardzoooo mis ie podobało na ostatnich treningach..ehh a niedziela to w ogóle interesująca byłaSmileSmileSmile...pozdrawiam wszystkich gorąco i do zobaczenia na treningu:)
sacocama
PostWysłany: Pon 15:32, 06 Lut 2006    Temat postu:

No jak na moje trening był świetny...Smile Nie mam żadnych zastrzeżen:) POzdrawiam... P.S. w sobote bedzie trzeba jakoś spobie poradzić... bo Passaredu dopiero w niedziele nas odwiedzi..Smile
BranCa
PostWysłany: Pon 10:51, 06 Lut 2006    Temat postu:

Szaman przesadzasz z treningiem z soboty trening byl dobry caneca swietny capoeritas no ale roda ludzie nie spiewali ;/ P.S. DO WSZYSTKICH JAK NIE ZNACIE TEKSTOW TO ZAPYTAC SIE KOGOS STARSZEGO STARZEM W CAPOEIRZE SmileSmile PRZECIESZZ WAS NIE ZJE Razz No A Niedziela trening swietny...Very HappyVery Happy[nadal odczuwam proby ladowania parafuso:D] Roda moze byc ;] lekkie zamieszanie Razz [Gralem na atabaque Very HappyVery HappyVery Happy] Pozdrawiam capoeritas AxE
Casaco
PostWysłany: Pon 0:59, 06 Lut 2006    Temat postu:

... ale zanim czcigodny Admin przeniesie ten POST... kontunuujmy podsumowanie.
Dziś było dobrze Smile : ludzie śpiewali jak umieli, ale śpiewali i to wróży bardzo dobrze naszej grupie. Tłum walił do instrumentów i mimo, że powodowało to spore zamieszanie w RODA też było super.
CANECA zaprezentował i nauczał paru widowiskowych i skutecznych technik, co bardzo widocznie wpłynęło na morale grupy i zwiększyło motywację do cięższego ćwiczenia...
I choć tradycyjnie nadal widać braki w znajomości przez nas stylów i technik w nich stosowanych - nic to, uczmy się, czytajmy i bądźmy coraz lepsi.
Axe i dzięki za dzisiaj Smile
Casaco
PostWysłany: Nie 20:16, 05 Lut 2006    Temat postu:

O nenhum problema irmão branco.

Razz
Szaman
PostWysłany: Nie 11:21, 05 Lut 2006    Temat postu:

O pardon, faktycznie ten tamat miał się znaleźć w "wrażeniach po treningu" Bydgoszczy,nie Będzina i Sosnowca. Desculpe! Embarassed
Casaco
PostWysłany: Nie 0:30, 05 Lut 2006    Temat postu:

Weźmy się w garść i dyscyplinujmy nawzajem. Księżniczek też to dotyczy Smile
Co do zawiłości technik... cóż...dzięki obserwacji prowadzącego wiedziałęm o co mu chodzi i nie miałem większych problemów... nie wiem tylko jak początkujący... może dać im inny program? Nie mówię tu już o podziale na początkujących i zaawansowanych... wszyscy zaczynamy dopiero.. ale jest parę osób, którym należałoby poświęcić wiecej czasu na podstawy... doszły dopiero niedawno a niektórzy z nas już parę ładnych miesięcy mają styczność z Capo.
Co do śpiewania... bez grania było OK, w miarę... ale kiedy ruszyło JOGO - TRAGEDIA ! Ludzie- tak trudno patrzeć na graczy, klaskać i śpiewać??? Jeśli uważacie, że tak polecam wziąć do ręki Berimbau i wtedy coś zaśpiewać nie gubiąc rytmu Smile
No i ostatnie - rzeczywiście dzisiejszy prowadzący jest w ścisłej czołówce śpiewaków Smile, przynajmniej tych z którymi mieliśmy kontakt. Nie mówię tu o znajomości tekstów ale o głosie Smile Ale..."śpiewać kaszddyyy morzsze..." jak już swego czasu z Montanha udowodniliśmy Smile więc bez kompleksów równajmy do czołówki.
Axe.

PS - czy ADMIN moze przeniesc ten TEMAT do naszego działu ?
bobi
PostWysłany: Sob 23:45, 04 Lut 2006    Temat postu:

Moim zdaniem trening był bardzo dobry. Duzo podstaw, czyli tego co najważniejsze na poczatkowym etapie drogi jaką od pewnego czasu podążamy:P Nie można winić prowadzącego za to, że wieksząść z nas nie potrafi sie zdyscyplinować (sam dziś troche narozrabiałem, ale obiecuje że się poprawie).
Myślę też, że dobrym sposobem na wprowadzenie dyscypliny na treningach jest seryjka 20 pompeczek za każde przewinienie;> Jeżeli nawet pierwsza nie pomaga to druga juz napewno;>
P.S. Apel do prowadzących, KRAJCIE NAS ZA NIKCZEMNE CZYNY;D, nie obrazimy sie:P
Szaman
PostWysłany: Sob 23:03, 04 Lut 2006    Temat postu: 4 luty- mal!

Jestem zły. Dzisiejszy trening był fatalny. Nie przesadzam. Ludzie, co się z wami dzieje! Gdzie jakikolwiek szacunek dla prowadzącego? Gdzie dyscyplina? Fakt, że prowadzący też się nie popisał, bo nie do końca potrafił wyjaśnić zawiłości technik, nie tłumaczy z rozgardiaszu jaki panował dzisiaj na treningu! Czasem tak bywa, że niema berimbau. Ale czy to znaczy, że mamy cały czas grać szybko i agresywnie? Nauczmy się grać najpierw wolno!


Na końcu chciałbym pochwalić prowadzącego i zgodzę się tutaj z pewną osobą, że śpiewa najlepiej z wszystkich będziniaków Razz

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group